czwartek, 22 grudnia 2011

Budowniczy poszukiwany od zaraz!

Małżeństwo to coś jakby długoterminowa inwestycja budowlana.
To proces budowy konstrukcji w formie idealnej i niezachwianej.
Odpowiednio zaprojektowanej, osadzonej na prawidłowym fundamencie,
ciągle nadzorowanej przez inspektora.

"Polak mądry po szkodzie".
Zazdroszczę każdemu małżeństwu.
I temu trwałemu i temu zagrożonemu.

Trwałe wywołuje we mnie z jednej strony uczucie zazdrości,
z drugiej zaś o wiele więcej - ogromną radość.
Spoglądam na takie i ronię łzę, żałując swojej postawy w małżeństwie.
Jednocześnie uśmiecham się na myśl, że z Jezusem Ci dwoje idą przez życie.
Że rozpoczęli od prawidłowo zaprojektowanej konstrukcji na Słowie Bożym.
W końcu, że każdą zmianę na etapie stawiania budowli konsultują ze swoim Panem.

Temu zagrożonemu o wiele bardziej zazdroszczę.
Ono ma jeszcze szansę na zreflektowanie się.
Wystarczy uznać je za samowolę budowlaną i natychmiast zatrudnić Budowniczego.
Każde takie małżeństwo ma jeszcze okazję na odrestaurowanie.

Przez swą pychę i dumę, szansy nie wykorzystałem.

"Pycha przywodzi człowieka do upadku, lecz pokorny duchem dostępuje czci."
Przyp. 29,23

Na upadek długo czekać nie musiałem.
Mocno się poturbowałem uderzając o dno.

Być może gdzieś w pędzie za dobrami tego świata, pogubiliście się.
Zapomnieliście o projekcie wykonawczym.
Dawno nie konsultowaliście etapu budowy z Głównym Konstruktorem.

Warto zatrzymać się, otrząsnąć i zaprosić do siebie Jezusa!
To takie proste...

Powiadają: "Człowiek uczy się na własnych błędach".
Obyś Ty nie musiał tego doświadczać!

Obserwuję jak wiele małżeństw rezygnuje, nawet nie próbując szukać rozwiązania.
Smutne...


Dziś miałem możliwość złożyć świadectwo jednemu z małżonków instytucji, która się rozsypuje.
Nie znał dotąd Boga, nigdy nie pomyślał nawet o tym, że to jemu może powierzyć swoje życie.

Cieszę się, że Pan dał mi taką możliwość -
iż mogłem na własnych błędach pokazać jak wiele może stracić.
Wierzę, że słowo które zostało zasiane - wyda swój plon.
Wierzę, że Jezus postawił mnie na jego drodze -
bym mógł go przestrzec przed błędną decyzją.

Dziękuję Ci Panie, że dałeś sposobność i odwagę.
Mogłem opowiedzieć o Twej miłości, podzielić się tym pokojem, którym i mnie obdarzyłeś.

Modlę się o to małżeństwo, by otworzyli swoje serca dla Ciebie,
przyjmując Cię jako Głównego Konstruktora na pełny etat.

"A chcę bracia, abyście wiedzieli, że to, co mnie spotkało,
posłużyło raczej ku rozkrzewieniu ewangelii."

Fil. 1,12

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Szansa jest cały czas...
dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych...

transparentny pisze...

I tą nadzieją żyję :)
"Co niemożliwego jest u ludzi, możliwe jest u Boga." Łuk. 18,27

Anonimowy pisze...

A nadzieja nie zawodzi, bo miłość Boża rozlana jest w sercach naszych... I tego się trzymaj!!..