To, słowo przez które Pan dziś przemówił...
Któż innych ostrzeże, kto innym radosną wieść ogłosi, skoro nie my?
A gdzie zdobędziemy szlify i przygotowanie do głoszenia tej wieści, jeśli nie w społeczności Dzieci Bożych?
Jak wielu z naszych rodzin jest jeszcze nie zbawionych.
Wielu letnich i tyluż takich co z drogi Pańskiej zeszli.
Kto jak nie my?
To my musimy o nich bojować, to my musimy być dla nich światłem.
To my musimy swym świadectwem, codziennym życiem przybliżać ich do Chrystusa.
"Najbardziej niepopularną osobą w kościele jest Bóg.
Jeżeli ogłosisz, że przyjeżdża znany zespół muzyczny, przyjdą tłumy.
Jeżeli ogłosisz, że będzie serwowane jedzenie, przyjdzie tylu, że nie będziesz ich mógł nakarmić.
Ale ogłoś, że w piątek będzie spotkanie modlitewne, a będziesz najbardziej samotnym człowiekiem w kościele!"
Bert Clendennen
Miło jest spędzić chwilę w kościele, lekko i lajtowo.
Ale nadchodzi czas by każdy z nas zaczął w końcu coś robić.
Nie to co mówimy, ale to kim jesteśmy o nas świadczy.
Zacznijmy w końcu dawać, niech potrzebujący od nas czerpią!
Konieczne jest ciągłe oczyszczanie naszego Ducha.
Bojowanie w modlitwie,
przeglądanie się w Bożym Słowie,
nieustanne docenianie wartości krwi Jezusa...
Chcę by moje życie tu na ziemi, było ofiarą wydającą woń przyjemną dla Ciebie Panie!
Chcę już nie mówić, a czynić. Przestać brać, zacząć dawać.
Niech moje życie świadczy o tym, że na wieki Twój jestem.
Niech przynosi ono korzyść dla Twego Królestwa!
Dziękuję Ci, za Twoją śmierć.
Dzięki Twej ofierze mam pewność zbawienia.
1 komentarz:
tej miłości uczę się właśnie pośród moich braci i sióstr - w kościele.
uczę się ich kochać takimi, jakimi są - niedoskonałymi - bo sama jestem niedoskonała
Swiat pozna nas właśnie po TEJ miłości - świat JEJ potrzebuje:)
Prześlij komentarz