niedziela, 5 lutego 2012

Bezwarunkowo

Przebaczyć...
Przychodzi Wam łatwo? Za każdym razem?
Robicie to bezwiednie, podświadomie?
Z czystej miłości?

Uczę się tego codziennie.
Ale nie codziennie odnoszę w tym zwycięstwo.
Czasami trudno mi przygryźć język, wiedząc że mam rację, nie dochodzić jej.
A przy tym przebaczyć.

Ale spoglądając na życie Jezusa na ziemi, widzę coś całkiem innego.
Widzę, jak wiele wiele razy musiał ugryźć się w język.
Jak często znieważany, opluwany i pogardzany znosił to w miłości.
Nie znalazłem nigdzie w Biblii, choćby wzmianki o tym, że Jezus nie przebaczył.

Gdy wisiał na krzyżu...
Zbity, umęczony, osiągnął granicę fizycznego bólu.
Nie skarżył się, nie narzekał.
A łotr obok zaczął mu urągać.
Czy w takim położeniu nie powinien mu odburknąć?
Zganić go?
ON zrobił coś całkowicie przeciwnego.
Jezus mu przebaczył.
Zapomniał o całej jego przeszłości.

Jezus! Mój Pan!
Mnie niegodnemu darował życie wieczne.

Zbawco, chcę się uczyć od Ciebie tej miłości...
Chcę, tak jak Ty, umieć przebaczać bezwarunkowo.

Brak komentarzy: